Jeśli zadalibyśmy, przypadkowo napotkanemu mieszkańcowi naszego rejonu, pytanie jakie jest najbardziej charakterystyczne zjawisko, z którym mamy do czynienia w okresie zimowym, to chyba bardziej moglibyśmy się spodziewać odpowiedzi wskazującej na opady deszczu oraz towarzyszące im silne porywy wiatru aniżeli intensywne opady śniegu, długotrwałe mrozy czy też skute lodem wody Zalewu Szczecińskiego. Tym bardziej nie dziwiłaby nas taka odpowiedź padająca ze strony przedstawicieli młodszej części naszej społeczności – oczywiście nie podejmujemy się tu wskazywania granicy wieku, gdyż każdy z nas ma tyle lat, na ile się czuje a nie, ile mu kalendarz wymierza.
W wyniku zmian klimatu, które nam towarzyszą od kilku dziesięcioleci zauważamy, że coraz rzadziej występują u nas zjawiska typowo zimowe. Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do typowych dla naszego rejonu zim bardziej przypominających wczesną wiosnę. Wydawałoby się, że lokalne drzewostany również się do tych warunków przystosowały.
Nie bywa dla nas zaskoczeniem, że pojawiające się na terenie naszego kraju porywy wiatru wyrządzają szkody w mieniu i przyrodzie. Właśnie tym razem, silne porywy wiatru wiejącego w ciągu kilku ostatnich tygodni sprawiły, że szkody nie ominęły lasów naszego regionu. W konsekwencji uderzenia orkanów Malik (29-31 stycznia), Dudley (16-17 lutego) oraz Franklin (19-21 lutego) uszkodzeniu uległo kilkadziesiąt tysięcy drzew w Nadleśnictwie Międzyzdroje. Na szczęście – o ile można tu mówić o szczęściu – szkody polegają na wystąpieniu jednostkowych tzw. wywrotów, czyli drzew obalonych wraz z korzeniami oraz złomów, czyli drzewami złamanymi na pewnej wysokości.
Nie uniknęliśmy jednak tzw. szkód powierzchniowych, czyli takich gdzie na znacznej powierzchni lasu konieczne jest wycięcie wszystkich uszkodzonych drzew stwarzających szereg zagrożeń. Oszacowane przez nas uszkodzenia powierzchniowe wystąpiły na około 5 ha drzewostanów Nadleśnictwa Międzyzdroje. Skumulowały się w leśnictwie Dargobądz, zwłaszcza w drzewostanie stanowiącym enklawę leśną wśród gruntów rolnych i nieużytków bezpośrednio przylegających do Wolina. Niestety takie położenie oraz bliskie sąsiedztwo Zalewu Szczecińskiego skutkuje, że ten fragment lasu był bardziej narażony na szkody od wiatrów niż zwarte kompleksy leśne.
Przed nami długotrwały, tj. kilkumiesięczny okres porządkowania drzewostanu z uszkodzonych drzew. Uprzątanie wiatrołomów jest trudne i bardzo niebezpieczne. Wymaga dużego doświadczenia osób realizujących te prace. W pierwszej kolejności odblokowywane są drogi i miejsca, w których połamane drzewa stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi i mienia. Kolejno te, które stanowią zagrożenie dla stanu sanitarnego lasu. W przypadku obszarów, na których wystąpiły szkody powierzchniowe w ciągu kolejnych lat (jednego roku bądź dwóch lat) dokonamy ponownego nasadzenia drzew (tzw. odnowienia lasu) wprowadzając gatunki drzew, które będą bardziej odporne na zmieniające się warunki atmosferyczne.
W związku z sytuacją, która zaistniała w lasach naszego regionu, apelujemy do wszystkich miłośników przyrody o rozważne planowanie swoich wypraw/aktywności leśnych, a w miarę możliwości również o ich zaniechanie do czasu uprzątnięcia uszkodzonych i zniszczonych drzew.